100 – lecie budowy portu w Gdyni

Tak trzymać - trylogia S. Fleszerowej-Muskat Dnia 23 września minęła 100 rocznica zainicjowania budowy portu w Gdyni. Była to jedna z największych i najdonioślejszych inwestycji w Polsce po odzyskaniu niepodległości, która zakończyła się ogromnym sukcesem – otwarciem jedynego polskiego portu handlowego nad Bałtykiem – naszego „okna na świat”.

Jedną z przyczyn podjęcia tej decyzji był brak własnego, niezależnego portu morskiego i pilna potrzeba jego wybudowania.

Czas naglił. Polska po I wojnie światowej zaczęła się rozwijać gospodarczo a Polacy byli zdani wyłącznie na korzystanie z niepewnego portu w Gdańsku, gdzie byli pod tym kątem dyskryminowani – okręty polskiej floty wojennej miały trudności w korzystaniu z portu, a władze Wolnego Miasta Gdańsk wrogo nastawione do II Rzeczypospolitej, celowo blokowały swobodny rozwój polskiego handlu, narzucając wysokie cła na towary importowane i eksportowane. Ponadto w czasie wojny polsko-bolszewickiej gdańscy dokerzy celowo zablokowali przeładunek broni do Polski.

Ten stan rzeczy wkrótce się zmienił po odzyskaniu przez Polskę dostępu do skrawka Bałtyku w 1920r. na mocy Traktatu Wersalskiego (korytarz gdański) i symbolicznych zaślubinach z morzem. Wówczas misję lokalizacji i stworzenie projektu budowy przyszłego portu powierzono w 1920r. utalentowanemu, doświadczonemu, skromnemu i prawemu człowiekowi – inżynierowi Tadeuszowi Wendzie. Ostatecznie wybór padł na skromną wioskę rybacką – Gdynię. Po stworzeniu projektu, Tadeusz Wenda przystąpił z miejsca do jego realizacji zostając kierownikiem budowy portu. Dzięki napływowi robotników z kraju prace ruszyły 29 kwietnia 1921r.

Takie były skromne początki. Dopiero 23 września 1922r. Sejm II RP przyjął ustawę o budowie portu w Gdyni i ta data uznawana jest za oficjalny początek prac. Stało się to za sprawą innego entuzjasty budowy portu – późniejszego ministra przemysłu i handlu Eugeniusza Kwiatkowskiego. Inwestycja była finansowana m.in. ze środków Pocztowej Kasy Oszczędności (dzisiejsze PKO BP). W przeciągu 7 miesięcy od tej daty zbudowano 550-metrowy kamienno-drewniany pirs do obsługi statków, falochron i mniejszy pirs rybacki. Powstała tymczasowa przystań dla okrętów wojennych i kutrów rybackich, oraz molo przeładunkowe, które uroczyście otwarto wiosną 1923r.

Dnia 13 sierpnia 1923r. zawinął do portu pierwszy zagraniczny statek parowy pod francuską banderą – „Kentucky”.

Od 1926r. za sprawą ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego datuje się błyskawiczny, w iście amerykańskim tempie rozwój nowoczesnego portu przeładunkowego i samej Gdyni, za sprawą powstania kolejowej magistrali węglowej Śląsk-Gdynia, zakupu nowoczesnych dźwigów do przeładunku węgla, rud i innych towarów, otwarcia pasażerskich linii żeglugowej z Gdyni do Nowego Jorku i innych miast, co znacząco wpłynęło na rozwój obrotu w handlu i turystyce. Przykładowo: do portu zawinęło w 1924r. 27 statków przywożąc 1000 ton ładunku i wywożąc 9000 ton towaru, to już w 1929r. zawinęło aż 1541 statków z 324000 ton ładunku i wypłynęły 1552 statki, wywożąc 2 498 000 ton towaru!

Żywiołowy napływ ludności doprowadził do rozbudowy Gdyni z licznymi obiektami mieszkalnymi, ośrodkami rekreacyjnymi, wypoczynkowymi, obiektami użyteczności publicznej, komunikacją samochodową, kolejową. Wieś Gdynia, która liczyła w 1921r. 1268 mieszkańców, zaczęła się gwałtownie rozrastać i przeobrażać w nowoczesne miasto portowe, gdzie z chwilą uzyskania prawa miejskiego w 1926r. liczyła już 12 000 osób. W 1939r. liczba ta podskoczyła do 127 000 mieszkańców.

W 1927r. Polska już miała własną flotę handlową, gdzie w Gdyni z udziałem Eugeniusza Kwiatkowskiego podniesiono bandery na 5 polskich statkach. Gdyński port był symbolem odradzającego się państwa polskiego i w ciągu kilku lat uzyskał status największego portu nad Bałtykiem i jednego z większych i najnowocześniejszych w Europie wyprzedzając pod względem obrotów Kopenhagę, Bremę, Amsterdam, Genuę, Neapol i Triest. Stanowiąc już poważną konkurencję dla Wolnego Miasta Gdańsk, Gdynia zdołała wyeksportować w 1933r. większą masę towarową niż port gdański!

Warto podkreślić, że z Gdyni do Ameryki pływały starsze parowe statki pasażerskie „Polonia”, „Pułaski” i „Kościuszko”, na trasie Gdynia – Nowy Jork (od 1934r.) duma polskiej floty – nowoczesne transatlantyki „Batory” i „Piłsudski”, a od 1939r. nowoczesne statki pasażerskie „Chrobry” i „Sobieski”. W rejsy z Gdyni wypływał również słynny żaglowiec szkolny „Dar Pomorza” (który podobnie jak niszczyciel „Błyskawica” jest w Gdyni okrętem-muzeum).

W Gdyni mieściło się Dowództwo Floty, Komenda Portu Wojennego i port wojenny dla niszczycieli, stawiacza min, kanonierek, trałowców, okrętów podwodnych i innych okrętów pomocniczych.

Na zakończenie warto dodać, że w Gdyni przed jej budową mieszkał w 1920r. Stefan Żeromski, który w późniejszej powieści „Wiatr od morza” opowiadał się za dostępem do morza i polskością germanizowanego Pomorza (obecnie znajduje się w Gdyni zachowany Domek Stefana Żeromskiego, w którym mieszkał pisarz). Dodatkowo Stanisława Fleszarowa-Muskat napisała trylogię o narodzinach i rozwoju Gdyni pt. „Tak trzymać!”